Skocz do zawartości

[ZAMKNIĘTY] Znieczulica- problem czy choroba?


Tajemnica

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! 

 

Luzaki, chciałabym zachęcić Was do dyskusji ws. znieczulicy :)

 

Obojętność na problemy ludzi mijanych na ulicy jest codziennością. Wielu ludzi, widząc człowieka w potrzebie, woli odwrócić wzrok, niż podjąć działanie.

 

 

1280525616_by_zapamietanka_600.jpg

 

"Winda w budynku mieszkalnym. Wśród pasażerów chłopak i dziewczyna. On łapie ją za szyję, uderza i krzyczy: „Jesteś nic niewarta!”. Co na to pozostali? Nie reagują. Udają, że nie widzą, grają na telefonie, spuszczają wzrok, oglądają swoje ubranie lub szybko wychodzą z windy. Tak wyglądało doświadczenie przeprowadzone ostatnio przez szwedzką organizację STHLM Panda, która za pomocą ukrytych kamer bada zachowanie ludzi w różnych sytuacjach. Scenkę z udziałem pary aktorów powtarzano wielokrotnie w ciągu dwóch dni. Wyniki eksperymentu zaskoczyły inicjatorów. Sądzili, że około połowy świadków przemocy w jakiś sposób udzieli pomocy ofierze. Ale stanowczo zareagowała tylko jedna kobieta."

 

Człowiek stworzony jest, aby funkcjonować w społeczeństwie, wśród innych, takich jak on. Niestety, w dzisiejszych czasach bardzo często zdarza się, że na własne życzenie ludzie izolują się, odcinają od bliskich. Powodów takiego zachowania jest wiele, ale do najczęstszych należy właśnie obojętność. Ludzie nie mają czasu ani ochoty rozmawiać z innymi, pomagać im, wspierać i służyć radą. Nie żyją jako część społeczeństwa. Człowiek, który nie zważa na cierpienie innych ludzi, udaje , że go nie widzi przypomina bardziej zwierzę. Bez uczuć, bez sumienia, bez wyrzutów sumienia.


Często ludzie tłumaczą swoją bierność strachem "bo mnie przy okazji też może się coś stać" .. Jeśli zareaguję, gdy sąsiad bije żonę, to będę miał kłopoty. Wielokrotnie jednak nie reagujemy, nawet jeśli kompletnie nic nam nie grozi. Po prostu czegoś lub kogoś nie dostrzegamy albo nie chcemy dostrzec. Przykład? Duże skrzyżowanie w centrum Warszawy. Zapala się zielone światło, ale niewidomy z białą laską stoi na krawężniku, bo nie wie, czy może już wejść na jezdnię. Próbuje robić krok do przodu i się cofa. Kilka razy, rozglądając się bezradnie, rzuca w przestrzeń: „Przepraszam”. Morze ludzi przelewa się w tym czasie przez pasy. Światło zmienia się na czerwone. Niewidomy cały czas stoi na krawężniku.

 

Młode osoby, widząc jakieś zdarzenie, wolą je zbagatelizować albo wręcz zareagować śmiechem. Tak jak w białostockim autobusie, gdy zemdlała jedna z pasażerek. Dwie dziewczyny zamiast jej pomóc, głośno się śmiały, komentowały, nagrywały i robiły zdjęcia. Śmiech to swoista zasłona, która zastępuje okazanie empatii. Poza tym interwencja może się spotkać z reakcją, która sprawi nam przykrość. Młodzi tego unikają, bo często żyją głównie dla tzw. fun'u.

 

1299262616_by_Patrick9393_600.jpg

 

Wnioski?

Znieczulica w dzisiejszych czasach stała się chorobą społeczną. Zapada na nią coraz więcej ludzi, wielu z nas obojętnie przechodzi wobec cierpienia innych. Chorują ludzie, świat i każdy człowiek z osobna. 

 

 

A Ty? Jesteś również obojętny/a?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki mamy klimat, wszyscy jedyne co widzą to 4 celowy ekran przed ich twarzami. A na nim fejsubki i innne durne aplikacje. Pamiętam jak byłem w Szkocji rok czasu, to gdy dzień w dzień przejeżdżałem autobusem obok przystanku na którym było mnóstwo ludzi. Widziałem ciągle ten sam obraz, parę osób ze sobą rozmawia a reszta wpatrzona w ekrany telefonów. U nas jeszcze tego nie ma na takim poziomie moim zdaniem. Pamiętam też jak się wchodziło do autobusu to wszyscy w ręce telefon i odcięci od świata.

 

Osobiście nie czuje większej irytacji jak to że gdy z kimś gadam, czy nawet w grupie ktoś wyciąga telefon i sprawdza sobie fejsika czy inny szajs. Ludziom bardziej zależy na dostaniu wirtualnych lajków od ludzi siedzących obok nich, niż sama ich obecność. Jakże wspaniale by było gdyby została usunięta opcja lajkowania i inne systemy oceniania. Choć nie wiem co by się stało z tymi którzy nie panują już nad euforią przy otrzymywaniu jakiś łapek w górę, i są od niej uzależnieni, to i tak jestem za.

 

Uważam że telefon jest milion razy gorszy od komputera. Ludziom się w głowach przewraca od tego wszystkiego i to już od najmłodszych lat. Ostatnio słyszałem że dziewczyna 9 lat, na zajączka dostała iphona 7s. Ludzie zamiast reagować to wyciągają telefony i nagrywają a potem żebrzą o lajki. Ja osobiście nie jestem święty ale telefon to mój budzik i  mptrójka, rzadko coś więcej.

 

Mimo iż nie często zdarzy mi się jakoś specjalnie pomagać innym, to nie jestem obojętny na gównarzerje używającą łacinę w miejscach publicznych, lub też palących. Dwa dni temu byłem w parku wszędzie pełno rodziców z małymi dziećmi, oraz dużo dzieci na rowerach bez opieki które ewidentnie z kultura za dużo wspólnego nie miały. To ja jako jedyny zwróciłem uwagę gimbusą za przeklinanie na cały regulator. Osobiście bardzo mnie to zdziwiło że inni w spokoju słuchali tych krzyków zamiast podejść do gówniarza 12 lat i mu zwrócić uwagę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Albertd napisał:

Mimo iż nie często zdarzy mi się jakoś specjalnie pomagać innym, to nie jestem obojętny na gównarzerje używającą łacinę w miejscach publicznych, lub też palących. Dwa dni temu byłem w parku wszędzie pełno rodziców z małymi dziećmi, oraz dużo dzieci na rowerach bez opieki które ewidentnie z kultura za dużo wspólnego nie miały. To ja jako jedyny zwróciłem uwagę gimbusą za przeklinanie na cały regulator. Osobiście bardzo mnie to zdziwiło że inni w spokoju słuchali tych krzyków zamiast podejść do gówniarza 12 lat i mu zwrócić uwagę.

 

 

@Albertd podzielam Twoje zdanie w pełni, za dużo technologii, za mało człowieka. Piszesz o zwróceniu uwagi na kwestię kultury w miejscu publicznym, a jak wygląda sprawa pomocy? Czy zdarzyła Ci się sytuacja, w której miałeś udzielić komuś pomocy, podjąć reakcję mimo obaw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pomaganie przestało być "modne"...

Teraz jeśli przekazujesz datek, to koniecznie musisz się pod tym podpisać, żeby móc się później pochwalić na facebooku - żenada.

A nie można tak >>>KLIK<<<???

 

 

Rok w rok wspomagam WOŚP. Kilka razy udało się być wolontariuszem świątecznej pomocy właśnie. 

Wysyłam pieniążki na zrzutki dla chorych dzieci - kwoty nie są wysokie, ale liczy się każdy grosik.

Myślę, że pomaganie mamy we krwi, tylko co niektórzy za wszelką cenę chcą się tego wyzbyć. Jestem tego zdania, że karma wraca. Pomagasz (póki masz taką możliwość), bo kto wie... może kiedyś sam będziesz potrzebować pomocy?

Nieistotne czy to pan żulik spod biedrony czy starsza samotna pani. Liczy się chęć pomocy - a uśmiech osoby, której pomagasz, wynagradza każdy Twój wysiłek. :) 

Ponadto ludzie namawiam Was na oddawanie krwi. Jeśli nie ma przeciwwskazań a jedyną przeszkodą jest strach, to go wyeliminujcie!!! :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, każdy pomaga na swój sposób. 
Ja zawsze udzielałam się w wolontariatach itp. Nie bez powodu wybrałam zawód fizjoterapeuty/masażysty. Kiedy ktoś przychodzi do mnie i mówi, że "mniej boli", to jestem mega usatysfakcjonowana :). 
Są jednak sytuacje, w których ludzie "boją się" podejść i pomóc. W przypadku agresji, kiedy jakiś potężny facet uderzy dziewczynę na ulicy. Nie wiem, czy byłabym w stanie pomóc. Sama jestem drobną osobą. Podejrzewam, że gdyby była taka możliwość, to złapałabym ją za rękę i uciekłabym z nią i wezwała policję. Pomoc pomocą, ale uważajmy też na siebie. 
Co do ogólnego pytania - wcale mi się nie wydaje, że panuje "znieczulica". Byłam świadkiem paru sytuacji, kiedy ktoś próbował ukraść kobiecie torebkę na dworcu. Rzuciło się na niego z 10 chłopa. 
Kiedyś jakiś facet padł na ulicy. Podbiegły do niego 4 osoby łącznie ze mną. 
Sytuacja się jednak zmienia, kiedy jest grupa ludzi. Parę chłopaków biło i kopało jednego na ulicy. Nikt nie podszedł, jednak policja została od razu wezwana przez kogoś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.