Witam,
Proszę , BŁAGAM o pomoc w uratowaniu życia synka mojego dobrego kolegi... już tak niewiele brakuje na operację jego serduszka ale szukam wszędzie pomocy, bo liczy się każda sekunda!!!!! Synek Mateusz mojego kolegi ma dopiero 10 miesięcy i może umrzeć przez wrodzoną wadę serca... Wrodzona wada serca pod postacią zespołu izomeryzmu prawostronnego - 14 marzec to data operacji, zostało 12 dni, a zabieg kosztuje 210 tysięcy złotych! WIEM ŻE TO POJEBANE ale tak niestety jest... mój dobry kolega zrobił wszystko co w jego mocy, posprzedawał nawet wszystkie swoje auta z firmy przez co stracił firmę ale czego się nie zrobi dla swojego dziecka prawda?????????
Dzisiaj ostatki, wiem że chcecie się bawić ale.. czy nie warto raz nie nachlać się, nie kupić sobie paczki fajek, a zamiast tego pomóc uratować życie małemu Mateuszkowi???
Proszę o pomoc! Pomóżcie na tyle ile możecie! Zobaczcie jak nas jest wielu tutaj... Pamiętajcie, że dobro zawsze wraca i to z podwójną siłą!!!!!!!
Już dla jednego mojego dobrego kolegi zmarł syn, bo nie zdążyliśmy uzbierać odpowiedniej kwoty na czas.. nie chcę przeżyć tego samego ponownie!!! A takie sprawy dotykają także mnie osobiście, ponieważ boli mnie ta niemoc w stosunku do pomocy moim dobrym znajomym...
PROSZĘ POMÓŻCIE!!! BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Więcej informacji i możliwość pomocy za pomocą przelewu tutaj --> https://www.siepomaga.pl/walka-mateusza