Żona do męża:
- Idzie lato, muszę zmienić krem odchudzający.
- A co Twoja ulubiona Nutella jednak nie działa?
Kolega do koleżanki z pracy:
- Wiesz że, nazywają Cię Kopciuszkiem?
- Bo szukam księcia z bajki?
- Nie. Bo tyle palisz.
Przychodzi facet do sklepu i pyta sprzedawcy:
- Jest dzisiejszy chleb?
- Nie - odpowiada sprzedawca - jest wczorajszy.
- A kiedy będzie dzisiejszy? - pyta facet
- Dzisiejszy będzie jutro.
Spotyka się dwóch znajomych.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- E to nuda....
- Wcale nie !
- A co tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu
Mąż mówi ze zdziwieniem do żony, która zazwyczaj godzinami rozmawia przez telefon:
- Nie mogę wprost uwierzyć, że rozmawiałaś dzisiaj zaledwie 15 minut?!
- Bo to była pomyłka...
Znajomy mówi do znajomego:
- Wiesz, na urodzinach u Mariana zjadłem wszystko co było na stole!
- I nie masz żadnych problemów?!
- Mam. Nikt mnie już więcej nie zaprasza...
Rozmawia dwóch kolegów:
- Byłem wczoraj w transie...
- A ja tam wolę kobiety!
Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Wściekły Franiu zżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką!
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Zżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą! Co robić?
- Pij Franiu pij, bo i wyda!
Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu! Oni byka prowadzą!...