Generalnie pomaganie przestało być "modne"...
Teraz jeśli przekazujesz datek, to koniecznie musisz się pod tym podpisać, żeby móc się później pochwalić na facebooku - żenada.
A nie można tak >>>KLIK<<<???
Rok w rok wspomagam WOŚP. Kilka razy udało się być wolontariuszem świątecznej pomocy właśnie.
Wysyłam pieniążki na zrzutki dla chorych dzieci - kwoty nie są wysokie, ale liczy się każdy grosik.
Myślę, że pomaganie mamy we krwi, tylko co niektórzy za wszelką cenę chcą się tego wyzbyć. Jestem tego zdania, że karma wraca. Pomagasz (póki masz taką możliwość), bo kto wie... może kiedyś sam będziesz potrzebować pomocy?
Nieistotne czy to pan żulik spod biedrony czy starsza samotna pani. Liczy się chęć pomocy - a uśmiech osoby, której pomagasz, wynagradza każdy Twój wysiłek.
Ponadto ludzie namawiam Was na oddawanie krwi. Jeśli nie ma przeciwwskazań a jedyną przeszkodą jest strach, to go wyeliminujcie!!!