Skocz do zawartości

pitrnix

 Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Dotacje

    0.00 PLN 
  • Wpisów na czacie

    0

Treść opublikowana przez pitrnix

  1. Chciałbym w ramach doniesień ze świata polityki poinformować o temacie z mojego bloga www.bandycituska.com (inaczej: 'blog Piotra Niżyńskiego'). Notabene szukam chętnych do wymiany bannerów lub linków (chętnie gdzieś na dole strony, np. w stopce). Strona ta zwraca się przeciwko antyludzkiej przestępczości propagowanej w życiu gospodarczym (sprzedawanie człowieka, za kasę, coś w rodzaju współczesnego niewolnictwa – chodzi o tę przymusową wszechobecną niewolę umysłową i blokadę mentalną – przytoczę tu 3 źródła: rynek nieruchomości, praca oraz skarbówka w przypadku remontujących się przedsiębiorców). Swoją drogą ciekawe, czy tutaj w ogóle przeżyją istnienie takiego posta, jak ten. Może to dla nich tragedia taka reklama tego problemu i tej opcji i temat musi trafić do kosza, ciekawe czemu. ;) Zacytuję za katalogami stron www opis ww. strony Bandyci Tuska (o przemianach ustrojowych w Polsce): Dodatkowo informuję, że jest możliwość, że ww. strona nie będzie się komuś kiedyś tam wyświetlać – nie z winy admina serwera i bez jego wiedzy (patrz wyjaśnienia na https://pastelink.net/wo1onf7p). To kwestia wolności Internetu. Założyłem w związku z tym nawet grupę www.facebook.com/groups/bandycituska, gdzie można się zapisać, aby to od czasu do czasu sprawdzać i pokazać, że ktoś jest tak miły, by to sprawdzać (nie z jakichś egzotycznych serwerowych czy biznesowych łączy, w dodatku zwykle niepolskich, jak to jest w przypadku automatów internetowych do sprawdzania tego, czy strona się otwiera). (Jeśli Facebook działa uczciwie, to powinny się tam obecnie wyświetlać 3-4 moje posty, w tym ostatni z 27.9.) Sądzę, że ta swoboda wypowiadania się w Internecie to istotny temat i dlatego godna odnotowania w tym poście kwestia. W ramach przykładu pokazuję, jak najpopularniejszy w Polsce antywirus ESET (podobno oczerniający tę moją stronę www jako rzekomy malware – tak wg virustotal.com – jest to zupełne oszustwo, a nawet naiwne informatycznie w dobie od 20 lat DEP-u i automatycznych aktualizacji przeglądarek) nawet wypiera się, że rzeczywiście ją tak oznakowano. Faktycznie, jest (byłoby) się czego wstydzić! (Nie wiem, nawet nie sprawdzałem, czy rzeczywiście ją blokują, ale potem zeszli z tonu i bez przyznania tego zaczęli bronić takiej potencjalnej decyzji.) Ja naprawdę bardzo cierpię, a wspominający Wam może o tej sprawie telewizyjnej znajomi w obawie przed prawdą i jej słusznymi konsekwencjami Was pokątnie okłamują, że nic nie mają z tym wspólnego i jest tylko jakaś drobna aferka czy np., że są zaskoczeni, że w ogóle występuje jakikolwiek problem dźwięków (wyjaśniony na blogu). W efekcie może jeszcze przyłączacie się swą obojętnością do systemu, który można nazwać polską wersją koncepcji podczłowieka. Że ten dramat, codzienna tortura i zniszczone życie, wbrew wszelkim elementarnym standardom godności człowieka, to się w praktyce robi dla ludności coś albo takiego, że za to można zgarnąć pieniądze, albo w przeciwnym razie coś całkiem bez znaczenia, temat do podeptania. Choć przecież nie tak trudno osiągnąć świadomość, że to jest udowodnione. Polacy, obudźcie się! Razem stawmy czoła niszczeniu zdrowego kapitalizmu i demokracji! PS Przepraszam za off-topic (brak związku tematycznego), ale w sumie to od tego jest taki dział (i inni też podają linki zewnętrzne), a poza tym branża reklamy internetowej powinna zbiorowo pójść na porządną odsiadkę, jeśli chodzi o szefostwo/przedsiębiorców. Jak sprawdzałem w tym roku, to są tam sami złodzieje lub inni oszuści (mianowicie ci od krycia tematu i udawania, że wszystko w porządku – mam tu na myśli tych, co to w ogóle nie wpuszczą mojej kampanii reklamowej, bo np. zasady zabraniają im tematów politycznych w bannerach sieci PPC), vide mój raport o poszczególnych firmach spod adresu www.bandycituska.com/ppc.txt. Toteż niezbyt jest jak się reklamować. Systemy darmowej wymiany bannerów, czyli wspaniała koncepcja z lat 90-tych i wczesnych 2000-nych, praktycznie w Polsce już niestety nie żyją ("chcesz reklamy, to idź sobie do przedsiębiorców; niech rządzi komercha, niech już tylko pieniądz rządzi"). Wspomnę o tym problemie z branżą reklamy internetowej (ładnie też pokazane na odpowiedniej playliście na moim YouTube'ie) w nowym poście na blogu za jakiś czas (jeszcze chcę mieć uprzednio skany akt z pieczęciami za zgodność z najnowszej sprawy w prokuraturze, żeby też nawiązać do tego, jak olali dowody problemu; normalni ludzie to przychodzą tam co najwyżej z własnym zeznaniem, a nieraz tylko podejrzeniem, a tutaj dostali jeszcze niezależny ode mnie dowód z wewnątrz organizacji, od dawien dawna dostępny na mym blogu, oczywiście z innej prokuratury rejonowej niż ich własna, a i tak to o***li, odmowa wszczęcia śledztwa, bo "brak dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa" - zawsze ta śpiewka, bo oficjalnie to jest zabronione, więc zgodnie z zasadą adwokata, czarno-zielonej togi, to musi być w takim razie nie zielone, tj. legalne, tylko czarne, tj. brak dowodów).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.