Skocz do zawartości

Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara [Recenzja ]


Mateuszek

Rekomendowane odpowiedzi

11480681-1084500092860260.jpg

 

Na wstępie mały kontekst. Uwielbiam pierwsze trzy części z serii Piraci z Karaibów. Szczególnie pierwsze dwie stoją na naprawdę wysokim poziomie, a trzecia, pomimo dość wyraźnych wad scenariuszowych, koniec końców daje wiele frajdy i rozrywki z rozmachem, jakiej mógłbym oczekiwać. Co by złego nie mówić o Gore Verbinskim, reżyserze tych filmów, potrafił on tworzyć niesamowite sceny akcji, a całość łączyć przygodowym spoiwem, które nie pozwala się nudzić. Wiecie, chodzi mi o to, że te filmy miały w swoim DNA przygodowy charakter, który udziela się podczas seansu. Coś, czego w żadnym momencie nie ma film Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara.

‌‌Joachim Roenning i Espen Sandberg okazali się bardzo nietrafnym wyborem do reżyserii piątej odsłony przygód Jacka Sparrowa. Jednym z największych problemów jest to, że nie czuć tutaj tej przygody, która powinna być podstawą. Tempo jest dość wolne, zbyt często wkradają się dłużyzny i monotonia. Nawet nie czuć tego klimatu, który przecież w tej serii jest dość charakterystyczny.

Akcji samej w sobie jest niewiele, a mówimy przecież o ponad dwugodzinnym filmie. Na tle poprzednich części wypada to bardzo blado. Coś, co powinno być naszpikowane walkami, pościgami, czy morskimi potyczkami zostaje zminimalizowane do absolutnej konieczności. W zasadzie możemy mówić tak naprawdę o dwóch większych sekwencjach: początkowa kradzież budynku z sejfem oraz końcowe starcie Sparrowa z Salazarem pomiędzy okrętami. W ogólnym zamyślę są to dobre pomysły, ale coś szwankuje. Początkowa sekwencja choć ciekawa i efekciarska, sprawia wrażenie wyjętej z innej bajki o szybkich i wściekłych. Kradzież budynku z sejfem nie pasuje do tej konwencji, nie ma w sobie emocji i charakteru pirackiego gatunku. A zachowania bohaterów oraz ścigających w tych scenach jest często kuriozalne. Dobre chociaż to, że scena solidnie rozpoczyna akcję i jest dopracowana pod względem technicznym (praktyczne efekty, trochę CGI). Druga scena jednak pozostawia wiele do życzenia. Jak pomysł na papierze wygląda świetnie, tak wykonanie jest przeciętne. Nie ma tych emocji, atmosfery przygody, walki o życie i oszałamiającego widowiska, jak w pierwszych trzech odsłonach. Niby wszystko gra poprawnie, ale to nie działa na ekranie, a wręcz wywołuje obojętność. Momentami jest chaotycznie, gdy wkracza do walki ogromna rzeźba ze statku Salazara. Czuć, ze reżyserzy nie mają oka do widowiskowych scen oraz gubią się w tego typu akcjach. Nieźle się prezentuje ucieczka z szafotu oraz sceny retrospekcji z narodzin ducha Salazara. Ostatecznie jednak wszystko jest pozbawione charakteru, przeciętne i nieporywające. Nie ma tutaj tej samej radości, co cały czas jest obecna u Verbinskiego.

Wiele wspomnianych scen akcji działa źle przez największą wadę tego filmu… Johnny’ego Deppa w roli Jacka Sparrowa. To jest wręcz kuriozalne, że piąta część jest w zasadzie pogrążona przez bohatera, który stanowił o jej wielkości. To, jak aktorowi się nie chce, jest odczuwalne przez cały film. A jak mu się nie chce, Sparrow nie błyszczy, nie zachwyca i nie intryguje. Przecież wiele wyjątkowych scen związanych z kapitanem wywodziło się z aktorskiej improwizacji (np. słynne powiedzonko „savvy?”), a teraz tego nie ma. W zasadzie nie jestem przekonany, czy to wina Deppa, czy scenarzystów, którzy dokonali zbrodni niszcząc tę postać. To nie jest Sparrow, którego polubiłem, który bawił, zachwycał i budził podziw. W tej części jest to tylko i wyłącznie zapijaczony błazen, który w żadnym momencie nie potrafi rozśmieszyć, ciągle się powtarza, a jego zachowanie jest wręcz irytujące. Nie ma tutaj tego inteligentnego, acz ekscentrycznego pirata, który potrafił walczyć, planować i działać. Jego ekscentryczność w każdej części była dość specyficzna, ale w pierwszych trzech to miało sens i nie przekraczało granicy. Ba, nawet w czwórce wyglądało to lepiej! A teraz naprawdę wygląda to tak, jakby nie był ekscentryczny, tylko ciągle pijany. A to przecież nie było częścią charakteru tej postaci. Taką czarę goryczy przelało wspomniane starcie Sparrowa z Salazarem. Pirat, który uczył Willa Turnera walki, który wielokrotnie pojedynkował się na szpady z różnymi wrogami, teraz nawet nie umie utrzymać broni. Zamiast tego traci ją w scenie ze słabym slapstickowym humorem. I to jest cały Sparrow w tym filmie: potyka się, przewraca, bełkoczę bez sensu, zachowuje się głupio, powtarza się i w zasadzie jego wpływ na fabułę jest znikomy. A żyje i coś mu się udaje tylko, bo ma okazjonalnego farta.

Najdziwniejsze wrażenie jest takie, że właściwie równie dobrze Sparrowa mogłoby tutaj nie być. Jako że jego rola jest marginalna, a wpływ na rozwój historii mają nowi bohaterowie. On jest tylko z tym związany trochę na siłę. Koniec końców ten film pokazuje, że Jack Sparrow powinien odejść na zasłużoną emeryturę po trzeciej części, bo postać, która jest obecna w Zemście Salazara przypomina parodię wyjątkowego bohatera. Kogoś, kto nie ma w sobie tego uroku, błyskotliwości i budzącego podziw ekscentryzmu. Marna imitacja dawnej wielkości.

 

O2OMLAR.png

Joachim Rønning ,Espen Sandberg

g8xhilI.png

Jeff Nathanson

LHVuDTB.png

Fantasy ,Przygodowy
eFQyFEv.png

702468_1.2.jpg 700406_1.2.jpg700407_1.2.jpg 700413_1.2.jpg700411_1.2.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj juz zerkałam na tę recenzje - przyjemnie i lekko się czyta przez co film wydaje się być intrygujący ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to czasami za dużo przerobionego w kompie i sie to nie klei 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to nie mialem jakiegos natchnienia aby czytac recenzje, wolalem obejrzec zwiastun czy cos tam. Tutaj mnie przekonales i doczytalem do konca :D 

I teraz mysle ze po nowym roku obejrze od pierwszego odcinka piratów :D 

Pozdrawiam Przemko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.