Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Victoria`

    Pokaż swoją twarz

    Pozderki ^^
    5 punktów
  2. Justyna1994

    Pokaż swoją twarz

    To sem ja.
    5 punktów
  3. m5t3o

    [ZAMKNIĘTY] Detektyw #4

    mam złe przeczucia
    3 punkty
  4. SNICKERS

    [ZAMKNIĘTY] Detektyw #3

    No i @DZIADEK99 masz lipe
    3 punkty
  5. m5t3o

    [ZAMKNIĘTY] Detektyw #2

    wydanie nr 2
    3 punkty
  6. m5t3o

    [ZAMKNIĘTY] Detektyw #3

    wydanie 3
    2 punkty
  7. Victoria`

    [ARCHIWALNY ♻] siemano

    Cześć, może w końcu wypadałoby się przedstawić więc: nazywam się Wiktoria, mam 19 lat, obecnie znajduję się w Warmińsko-mazurskim, od jakiegoś czasu gram z wami na dd2, możecie mnie również znaleźć na tsie Pozdrawiam ^^
    1 punkt
  8. WYSKAKIWAĆ Z +
    1 punkt
  9. Mateuszek

    Pokaż swoją twarz

    A co tam czas na Białego foto
    1 punkt
  10. Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... – te słowa znamy dobrze wszyscy, obojętnie na której trylogii zostaliśmy wychowani. Znać je będą również ci, którzy swą przygodę zaczną (bądź już zaczęli, wszak pierwsze pokazy za nami) od Epizodu VII, a w dalszej kolejności także następnych filmów pod skrzydłami Disneya. I nie ulega wątpliwości, że staną się one dla nich równie ważne i kultowe, co kiedyś dla nas te od Lucasa. Urodzony w Nowym Jorku J.J. Abrams doskonale wstrzelił się w jeszcze jedną markę, w której jest jedynie „podwykonawcą”. Z materiałem źródłowym poradził sobie przy tym nawet lepiej, jak w konkurencyjnym "Star Treku" czy wcześniejszym "Mission: Impossible", tworząc tym samym chyba swój najlepszy film – przepełniony tyleż pasją twórczą, co po prostu dobrze przemyślany i bardzo dobrze nakręcony. Owszem, nowym Star Warsom da się zarzucić sporo rzeczy, z których najbardziej boli chyba fakt, iż tak naprawdę cały szkielet fabularny, to powtórka z "Nowej nadziei" – wliczając w to zbyt podobne do siebie lokacje (pustynną, lodową i „zieloną”), zbliżonych stylistycznie bohaterów i powielane schematy (znowu postrachem galaktyki jest gość w czarnych fatałaszkach, znowu Rebelia to słabo wyposażone niedobitki dzielnie stawiające czoła upgradowanemu Imperium – notabene świetnie odświeżono myśliwce i zbroje szturmowców plus dodano im trochę interesujących gadżetów – znowu robot jest kluczem do sekretów, itd.), z praktycznie dokładnie takim samym finałem (a raczej początkiem) całej historii. Także muzyka, która jest oczywiście świetna, również bezgranicznie bazuje na znanych już motywach, a nowe bynajmniej nie porywają w równym stopniu, nie mają tej samej siły przebicia, co klasyczne nuty. Można bić się w myślach (lub z innymi widzami – oczywiście na miecze świetlne) o to, które momenty zostały przesadzone, które postaci (jeszcze) nie zostały w pełni wykorzystane i tak naprawdę pojawiają się po nic (na drugim planie odnajdziemy przy tym naprawdę, naprawdę wiele znajomych twarzy i odnóży). Nie każdy dialog trafia w sedno, nie zawsze swoista nostalgia się sprawdza, nie wszystkie elementy (a trzeba napisać, że Abrams dodał do tego uniwersum sporo fajnie uzupełniających je szczegółów i sprytnych detali, jakie dodatkowo urzeczywistniają jego wizję) idealnie ze sobą współgrają i nie wszelkie nawiązania do poprzednich filmów są potrzebne. Znajdzie się też parę scen, w których motywacja poszczególnych postaci nie do końca przekonuje, a im samym sporo rozwiązań problemów przychodzi z dużą, być może za dużą łatwością. Tylko co z tego, skoro "Przebudzenie Mocy" ogląda się wprost fenomenalnie! Technicznie film jest bez zarzutu – efekty, zwłaszcza te animatroniczne, to miód dla oczu, a zdjęcia, montaż, scenografia i sposób ich użycia skutkują ogromem sekwencji, jakie bez dwóch zdań przejdą do kanonu Gwiezdnych Wojen i za 30 lat będzie się je wspominać i do nich powracać z taką samą frajdą, jak dziś do pościgu między asteroidami z "Imperium kontratakuje", czy ataku na Gwiazdę Śmierci II w finale "Powrotu Jedi" (lub też, sięgając do prequeli, pojedynku z Darthem Maulem). A i wspomniana ilustracja Williamsa, nawet jeśli wtórna, bez problemu przenosi nas wraz z żółtymi napisami do dzieciństwa w sposób godny zachwytów wszelakich. Całość poprowadzona jest perfekcyjnie, ma odpowiedni rytm i nie pozwala się nudzić, a kiedy trzeba bezbłędnie uderza we właściwe tony (pewien śmigający od paru tygodni po sieci spoiler to jedna z najlepszych i najbardziej zaskakujących scen w całej sadze). Emocjonalnie to zresztą niekiedy prawdziwa bomba – dzieje się dużo, mimo schematów akcja potrafi być niekiedy nieprzewidywalna i porywa aż do samego końca, który... robi smaka na kolejne części. Oczywiście w kinie, niestety dopiero za dwa lata. Wiem jednak, że oczekiwanie umili mi wiele kolejnych seansów "Przebudzenia Mocy", które zwyczajnie na to zasługuje. Trailery tym razem nie kłamały – to nie legendy, to wszystko prawda. Każde słowo. Moc jest z nami! J.J. Abrams. Lawrence KasdanJ.J. AbramsMichael Arndt Przygodowy, Sci-F 18 grudnia 2015 (Polska) 14 grudnia 2015 [świat]
    1 punkt
  11. SNICKERS

    Masz czy nie masz ?

    Na razie dla chrześniaka tylko (chomika) Masz pomysł na prezenty pod choinkę ?
    1 punkt
  12. Tajemnica

    Pokahontaz: Reset

    1 grudnia na półki sklepowe trafił czwarty album studyjny Pokahontaz pt. "Reset". Dzień przed premierą do sieci trafił również klip do numeru "Czarne lustra" z gościnnym udziałem Bob One'a. Pokahontaz muzycznie przyzwyczaił już do wyprzedzania epoki. Dotychczasowe wydawnictwa zespołu - zarówno "Recepturę" (2005 r.), jak i pokryte złotem: "Rekontakt" (2012 r.) oraz "Reversal" (2014 r.) - śmiało można by określić mianem eksperymentalnych. Zmęczeni szukaniem progresywnych rozwiązań Rahim z Fokusem zdecydowali się zatoczyć koło. Jak podkreślają, motywacją do nagrania płyty byli również słuchacze. "Zaczęło się od 'Habitatu', czyli pierwszego singla promującego nasz poprzedni album, 'Reversal'. To numer na samplowanym bicie, który został niezwykle pozytywnie odebrany przez fanów. Dało nam to do myślenia" - wspomina Rahim. "Później pojechaliśmy w trasę do Wielkiej Brytanii. Sporo naszych ludzi słuchało tam oldschoolowego rapu. W końcu sami za nim zatęskniliśmy" - dodaje. Ostatnim klipem promującym jest teledysk do "czarnych luster". Za realizację wideo odpowiada grupa Tworzywo. Gościnnie w utworze, jak i klipie, występuje Bob One. Obok niego na "REsecie" udzielają się także: Kaliber 44 (w numerze "404") i przedstawiciel młodego pokolenia rapu, Tymek (w "Kalendarzach"). Produkcją płyty zajął się duet WhiteHouse Za gramofonami pojawia się DJ West oraz gościnnie: DJ Bambus, DJ Samiryi i DJ Jaroz. Wszystkie nagrania zarejestrowane zostały w kultowym MaxFloStudio w Katowicach. Miksem płyty zajął się Magiera, masteringiem - DJ Eprom. Tracklista "REsetu": 1. "Z buta w drzwi" 2. "Nowy rozdział" 3. "Stawiam dziś" 4. "Me nastawienie" 5. "Kalendarze" + Tymek 6. "B.o." 7. "Nigdy stop" 8. "Mętlik" 9. "Zerwani ze smyczy" 10. "Krzyżówka" 11. "Niflheim" 12. "Czarne lustra" + Bob One 13. "404" + Kaliber 44. źródło: muzyka.interia.pl
    1 punkt
  13. m5t3o

    [ZAMKNIĘTY] Detektyw #1

    Wydanie pierwsze
    1 punkt
  14. Niebieska

    Pokaż swoją twarz

    No to łapcie! ^
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.