Słynna scena przesłuchania z filmu „Nagi instynkt” przeszła już do historii kina – a Sharon Stone przyniosła tytuł jednej z najseksowniejszych aktorek w Fabryce Snów.
Stone twierdziła, że podczas kręcenia pamiętnej sceny nie chciała wcale zdejmować bielizny – jednak uległa prośbom reżysera, Paula Verhoevena, który uznał, że majtki za bardzo odznaczają się pod sukienką, i zapewniał, że nikt nie zobaczy jej miejsc intymnych. By uspokoić aktorkę, pokazał jej nawet nakręcony materiał na monitorze. „Tylko że wtedy nie było HD i gdy spojrzałam na ekran, faktycznie niczego nie dało się dostrzec – wspominała. – Ale kiedy obejrzałam film w kinie, byłam w szoku. Po seansie podeszłam do Verhoevena i uderzyłam go w twarz”.
Sam reżyser uważał, że reakcja Stone była mocno przesadzona, a ona celowo podgrzewała atmosferę, bowiem, jak tłumaczył: „Nie było możliwości, żeby sfilmować to, co sfilmowałem, bez jej całkowitej wiedzy”. Poza tym, jak dodawał, „trzeba by chyba użyć mikroskopu, żeby coś dojrzeć”.
Z drugiej strony Sharon, nawet wściekła i oburzona, przyznawała, że za nic nie usunęłaby tej sceny (i dorzucała przewrotnie: „Przynajmniej w końcu mamy dowód na to, że jestem naturalną blondynką”); mówiła też, że dzięki temu filmowi nabrała wiary w siebie i uwierzyła, że może być atrakcyjna.
„To zabawne, ale nigdy nie sądziłam, że jestem piękna, dopóki nie obejrzałam »Nagiego instynktu«. Zdziwiłam się, że zrobili ze mnie taką ładną kobietę. Uznałam, że to wspaniałe, i to był właśnie moment, kiedy pomyślałam, że mogłabym grać gorące laski. Wcześniej często nie chciano mnie zatrudnić, ponieważ nie byłam ani gorąca, ani seksowna. Miano mnie za nerda, kujonkę”.
W dzieciństwie Stone uchodziła za dziewczynkę nad wiek poważną i inteligentną; sama nazywała kilkuletnią wersję siebie „małym dorosłym”, co naturalnie nie przysparzało jej sympatii wśród rówieśników („Doprowadzałam wszystkich do szaleństwa”, przyznawała). Ale zawsze mogła liczyć na wsparcie rodziców, którzy „wspierali jej indywidualność”.
[na zdjęciu: Sharon Stone w filmie "Pamięć absolutna" (1990)]
Wcześnie poszła do szkoły i już jako piętnastolatka brała udział w zajęciach na uniwersytecie. Do swojej urody podchodziła krytycznie, choć kiedy nadarzyła się okazja, wzięła udział w wyborach „Miss Pensylwanii”. I, za namową jednego z sędziów, który dostrzegł jej potencjał, wyjechała do Nowego Jorku, by zacząć karierę modelki.
[Sharon Stone w filmie "Bay City Blues" (1983)]
Z dezycji nie była jednak zadowolona – narzekała na obowiązujący reżim, nie podobała się jej wieczna głodówka ani nagabujący ją na pokazach mężczyźni. Zarobione pieniądze przeznaczyła na kurs aktorski i wreszcie, kiedy uznała, że jest gotowa, bez żalu pożegnała się z wybiegiem.
Zadebiutowała w 1980 roku epizodem w filmie „Wspomnienia z gwiezdnego pyłu” Woody’ego Allena, później zagrała kilka pomniejszych rólek, ale dopiero „Różnice nie do pogodzenia” przyniosły jej uznanie krytyki i szansę nie wyrobienie sobie pozycji w Hollywood. Szansę, którą niedoświadczona aktorka szybko zaprzepaściła. Długo nie mogła przeboleć, że zgodziła się zagrać w „Kopalniach króla Salomona” oraz kontynuacji, „Quatermain i zaginione Miasto Złota”.
[na zdjęciu: Sharon Stone w filmie "Nagi instynkt" (1992)]