Spokojny i opanowany należy do elity w swoim fachu: szybki, cichy, nie zadający zbędnych pytań, wykona każde zadanie i zniknie jak duch. Tym razem ma zabić prezydenta Rosji Michaiła Belikowa (Ulrich Thomsen). Dokonuje tego strzałem z odległości 4 km (!), ale tym razem okazuje się, że jest świadek, który może go zidentyfikować. To luksusowa prostytutka Nika Boronina (Olga Kurylenko). Spotkanie z nią wywraca dotychczasowe uporządkowane życie Agenta 47 do góry nogami. Tym bardziej że szybko z myśliwego staje się ofiarą i musi zmierzyć się ze swoimi byłymi mocodawcami…
Aby w pełni zrozumieć ten film trzeba być wielbicielem gier komputerowych, a przede wszystkim "Hitman: Codename 47" i kolejnych jej pochodnych. Tak przynajmniej twierdzą zdeklarowani fani tego rodzaju rozrywki. A jest ich niemało, więcej - ich szeregi rosną, więc i sam film jest do nich właśnie skierowany, jako do głównych odbiorców. Wynika z tego wniosek, że próby oceny "Hitmana" w kategoriach zwykłego thrillera nie mają sensu. Dopiero wniknięcie w świat gry wyjaśni niuanse i szczegóły, choćby takie, dlaczego główny bohater jest łysy. Otóż w grze Agent 47 jest klonem (co powoduje brak owłosienia) i ten motyw miał się powtórzyć w filmie (dzięki czemu pozostała by furtka do sequelu), jednak w trakcie realizacji ten pomysł nie został wykorzystany - pozostała jedynie łysa głowa bohatera. Choć cały czas po wytwórniach Hollywood krąży projekt "Hitman 2" i, kto wie, może zostanie zrealizowany? Na razie jednak trzeba się zadowolić tym filmem, który - patrząc na niego z perspektywy abnegata w dziedzinie gier komputerowych - jest produkcją solidną, choć bez specjalnych zaskoczeń. Przystojny bohater, piękna kobieta, sporo akcji oraz szybki, wręcz komputerowy montaż: czego trzeba więcej na jesienny wieczór, gdy za oknem ziąb?
Aleksander Bach.
Skip Woods ,Michael Finch
Thriller,Akcja