Przyjeżdża żona do szpitala, gdyż dostała telefon, że jej mąż miał poważny Wypadek. Wpada na SOR i zaczepia pierwszego lekarza.
- Panie Doktorze co z moim Mężem? Trafił dziś na oddział po wypadku.
- Pyta Pani o tego z Autostrady? Tak? Rozumiem. No to mamy dwie informacje. Dobrą i Złą.
Kobieta chwilę się zastanawia i pyta.
- Niech Pan zacznie od tej złej.
- Więc tak. Pani Mąż jest w stanie śpiączki farmakologicznej, nie ma z nim żadnego kontaktu.
Niestety zauważyłem, że nie ma aktualnego ubezpieczenia,
więc za każdą dobę będzie musiała Pani zapłacić około 500 złoty. Do tego dochodzi opieka pielęgniarki, również około 200 złoty.
Na to Żona załamuje ręce i płacze. Myśli sobie skąd weźmie takie pieniądze i dlaczego właściwie jej mąż nie był ubezpieczony.
Po chwili nostalgii pyta.
- A co z tą dobrą wiadomością?
Lekarz się do niej uśmiecha i odpowiada.
- Pani się nie martwi, nic nie będzie trzeba płacić. Żartowałem, stwierdzono zgon na miejscu. Jest Pani wolna.